Jakóbik: TSUE zastosował wobec Polski najbardziej radykalny środek
Damian Cygan: Jakie konsekwencje dla bezpieczeństwa energetycznego Polski ma decyzja TSUE ws. kopalni Turów?
Wojciech Jakóbik: Polska nie jest zagrożona blackoutem, nie grozi jej przerwa w dostawach energii, ma alternatywne źródła dostaw w kraju i za granicą. Natomiast jeśli środek zaradczy Trybunału Sprawiedliwości UE zostanie utrzymany na dłużej, to nie będziemy mogli używać Elektrowni Turów, nierozerwalnie zależnej od wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Dlatego w perspektywie krótkoterminowej należy podjąć dialog na temat polubownego rozwiązania sporu z Czechami, po to żeby zdjąć ten bardzo radykalny środek zaradczy, najbardziej radykalny z możliwych, który ociera się wręcz o rozstrzygnięcie sporu na korzyść Czechów. Z kolei w perspektywie długofalowej Polska musi kontynuować reformę – energetyka i górnictwo węgla brunatnego mają trafić do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego i tam być subsydiowane do czasu, aż zostaną wyłączone.
Do tego potrzebny jest racjonalny, przejrzysty plan dekarbonizacji – także z uwzględnieniem tych bloków – oraz harmonogram ich wyłączenia. A w zamian za to odpowiednie wsparcie – krajowe i unijne – reform, które zapewnią bezpieczeństwo energetyczne, realizację polityki klimatycznej i poprawę warunków ekonomicznych wytwarzania energii w Polsce.
PGE podkreśla, że blisko Turowa znajduje się 9 kopalni odkrywkowych węgla brunatnego i UE pozwala na ich działalność, choć mają zdecydowanie większy wpływ na środowisko. Czy w tej sprawie należy doszukiwać się drugiego dnia?
Nie. Decyzja TSUE jest bardzo radykalna i może wynikać z różnych przyczyn, których nie jestem w stanie ustalić. Natomiast ona dotyczy procedury przedłużania koncesji na wydobycie w Polsce, a nie rozstrzyga, czy węgiel brunatny szkodzi wodom gruntowym w Czechach, czy nie. Na to przyjdzie jeszcze czas. Środek zapobiegawczy ma uchronić przed ewentualnymi negatywnymi skutkami działalności Turowa, gdyby okazało się, że Czesi mają rację. A zastosowano go dlatego, że nie ma dialogu między Polską a Czechami.
W poniedziałek w Warszawie spotykają się premierzy Grupy Wyszehradzkiej i to najlepsza okazja, aby porozmawiać o Turowie i znaleźć wspólne rozwiązanie, które zdejmie ten środek zaradczy albo uchroni polską energetykę i górnictwo węgla brunatnego przed głębokimi konsekwencjami ekonomicznymi zatrzymania Turowa. Niezależnie od tego, nie pozostaje nam nic innego jak trudna i wymagająca społecznie reforma sektora węglowego, polegająca m.in. na powołaniu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, do której te bloki węgla brunatnego także trafią.
We wpisie zamieszczonym na Twitterze zwrócił pan uwagę, że decyzja TSUE ws. Turowa to niejedyne ważne wydarzenie w polskiej energetyce w ciągu ostatnich kilku dni...
Służby muszą odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polsce przytrafiło się ostatnio takie pasmo nieszczęść w sektorze węglowym. W poniedziałek mieliśmy usterkę koło Elektrowni Bełchatów. Z kolei w sobotę w kopalni Bełchatów zapalił się taśmociąg. W międzyczasie pojawiła się decyzja TSUE w sprawie Turowa. To wszystko razem stwarza wrażenie wielkiego chaosu. Dlatego trzeba ustalić, co jest przyczyną tych zdarzeń i jak najszybciej usunąć problem.
Jutrzejsze spotkanie premierów Grupy Wyszehradzkiej to najlepszy moment, żeby Polska wyszła z jakąś konstruktywną propozycją. Mamy różne kuszące postulaty związków górniczych, aby jechać do Brukseli albo blokować przejścia graniczne z Czechami. To jest absurd, w ten sposób niczego nie załatwimy. Polityka międzynarodowa to jest handel i teraz trzeba coś postawić na stole. Musi znaleźć się przestrzeń do jakiegoś konsensusu, który sprawi, że tak radykalna i niespodziewana decyzja TSUE zostanie zmieniona, albo dojdzie do porozumienia, które zakończy spór o Turów.
Polska i Czechy nie przeprowadzą się na inną stronę świata i muszą znaleźć jakieś wspólne rozwiązanie. Teraz od zręcznych negocjacji i spokojnej polityki polskiej będzie zależał nasz ewentualny sukces.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.